DIY paleta do cieni - prosto/szybko/tanio!

Dzisiaj podziele się z Wami moim sposobem na stworzenie palety do cieni. Nie wydając przy tym fortuny, a jedynie hm... 5 złotych! Już brzmi dobrze co? :) 
Bo po co wydawać na opakowania, jak można wydać na kosmetyki!
Sposób jest dobry dla każdego kto posiada kilka cieni i wolałby żeby wszystkie leżały w jednym miejscu. 

No to do dzieła!

POTRZEBNE BĘDĄ:

od lewej: 
- farbki wodne wielkość opakowania zależy jedynie od waszego widzimisie, najlepsze są te z przezroczystym wieczkiem, gdyż wtedy widzisz co się w danej palecie znajduje. 
Na dobrą sprawę to może być opakowanie od czegokolwiek aby było płaskie/miało przezroczyste wieczko i aby nie miało trzech centymetrów wielkości ;)
cena w Tesco - 3,99.
- metalowy pilniczek, albo śrubokręt
- taśma klejąca - cena w Tesco 1,00
- pojedyńcze cienie, nadają się tylko te w plastikowych opakowaniach
- zapalniczka 
- świeca
- nożyczki

KROK 1
Wyjmujemy platikowy wkład z farbami z pudełka, najczęściej jest on po prostu włożony, niczym nie przyklejony. Jeżeli macie artystę, któremu przydadzą się te farbki to oddajcie, ja niestety nie mam nikogo takiego, więc moje notorycznie lądują w koszu na śmieci. 


KROK 2
Cienie lądują nad ogniem. Podgrzewamy je od spodu. Tylko trzeba pamiętać, żeby zdjąć wcześniej naklejkę ze spodu cienia, bo jak tego nie zrobicie to będzie straszliwie śmierdziało i można się poprzyć (sprawdzone!). 
Wystarczy chwila nad świeczką, żeby rozpuścił się klej między cieniem, a opakowaniem, wtedy platik stanie się miękki i będzie nam łatwo wykonać kolejny krok. Tylko pamiętajcie, KROK 3 trzeba wykonać szybko, bo plastik znów stwardnieje.



KROK 3
Szybko pilniczkiem podważamy cień przez miękkie od ciepła opakowanie. Tylko delikatnie, bo wszelkie gwałtowne ruchy zakończą się pokruszonym cieniem... a tego żadna z nas nie lubi. 

                                   

TADAM!

KROK 4
Finiszujemy, przymocowując za pomocą taśmy cień do przygotowanej wcześniej palety.  



A tak wygląda gotowa paleta :)


W mojej kolekcji już jest ich kilka.
Plusy? 
Są bardzo lekkie, zajmują mało miejsca w kuferku, przez przezroczyste wieczko widzimy jakie cienie mamy wewnątrz, a dodatkowo jest średnich rozmiarów, więc mieści się do każdej wielkości kuferka, a cienie mogę pogrupować tematycznie, by leżakowały w jednym miejscu ;) 

Miłej zabawy!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz